piątek, 26 grudnia 2014

przywilej

W1989r, w niezbyt nowoczesnym kraju do władzy doszła ekipa, której świat wartości był już przed drugą wojną skamienieliną. Świat dworków szlacheckich, manifestacyjnego katolicyzmu, pogardy dla tych co MUSZĄ pracować, dziewcząt, które powinny zachowywać się jak pensjonarki, za to z bijącym sercem i wypiekami modlić się za ,,Ojczyznę wolną raczoną zwrotem od Pana”. I ta skamienielina postanowiła cofnąć wskazówki zegara do czasu, który mieścił się w ich zakresie pojęć. Odzyskać dworki, odesłać ,,chamów na ich miejsce – do gnoju/znoju”. Udało się im? I to jak – dziś każdy ciężko tyrający ,,cham” się zachowuje jakby był potomkiem husarzy a nie potomkiem tych co to na owych husarzy pod pańskim batogiem tyrali. A przecież 85% z nas z tego się wywodzi. Udajemy, że zachowujemy najwyższe standardy wymagane przez ,,naszą religię” – znajduje to głównie wyraz w działalności werbalnej – zakazujemy, tokujemy, prężymy się. Faktycznie jest jak WSZĘDZIE – pozasakramentalna ruja i poróbstwo, ćpanie (1 mln alkoholików i większość młodzieży popalająca marihuanę), owi ,,chrześcijanie wysokiej etyki” rolujący na kilometrówkach, fałszujący swoje produkty, odliczający dni do emerytury. Jest u nas jak wszędzie tylko nasza tradycja każe nam narzucać sobie tak wysokie rejestry etyczne.
Tu odwołam się do P. Jasienicy opisującego szlachetczyznę: (bardzo wolny cytat): ówczesny urodzony, Ojczyznę kochał, pierś dla niej rozdzierał, włosy nad jej losem z głowy rwał tak jak i sejmy, podatków płacić nie chciał za nic o uważał, że powinni je płacić inni a Pan Bóg w którego wierzył Ojczyznę miał obronić, przywilejów strzegł jak oka w głowie, drżał na samą myśl o absolutum dominum, pańszczyznę uważał za przyrodzone prawo i fundament wszystkiego, w bardzo szczodry dla Kościoła i w kościele zawsze obecny, bił się w piersi, modlił się niezwykle namiętnie aczkolwiek za wiele z tego nie pojmując. Uniżony wobec możnych i straszliwy dla słabszych.Otoz Polska jest dzis takim Marokiem, tyle ze w srodku Europy. Nasz “skok cywilizacyjny” polegal, podobnie jak w Maroku, na sprowadzeniu z Zachodu milionow uzywanych samochodow, wybudowaniu sobie w kraju nowych domow przez powracajacych gastarbajterow oraz na konsumpcji na kredyt.
Co tam zreszta gadac – jestesmy dzis, “dzieki” Bacerowiczowi i sce nawet za Marokiem: tak samo jak Maroko nie mamy wlasnego przemyslu, ale mamy mniej autostrad niz Maroko, a w kolejnictwie jestesmy jeszcze bardziej do tylu, jako ze my mmay tylko “niewychylne” Pendolino, a Maroko za rok bedzie mialo kilkusetkilometrowa linie prawdziwej szybkiej kolei, wzrowanej na francuskiej TGV.
Pamietajmy, ze o bogactwie kraju nie decyduje dzis ilosc samochdw czy tez budowanych domow i generalnie konsumpcja rzeczy uzywanych oraz na kredyt, ale rozwoj wlasnej technologii, wlasnej mysli technicznej i wlasnego przemyslu. A to nam odebrano po roku 1989
Czy to czegoś/kogoś bardzo współczesnego nie przypomina?
Czyż w 1989r nawet pańszczyzny nie przywróciliśmy w uwspółcześnionej formie – batogiem bezrobocie a jedyną metodą ,,gospodarowania” wyzysk tych co nie mają wyjścia? Nie jakieś innowacje (kiedyś zwane nowinkami) ale twarda pańszczyzna.
Proszę spojrzeć jak żyją i jaką mają łączność z rzeczywistością lub jej rozumienie nasi ,,urodzeni” – począwszy od ,,papieża” owej ,,ekonomii” Balcerowicza a skończywszy na ostatnim radnym sejmiku wojewódzkiego. W tej ekipie są panie w ZUSie, policjanci, dobrodzieje ludzkości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz